Siedzi wędkarz nad Starzynem
Uprzyjemnia połów winem.
Na łowienie czasu sporo –
Więc cierpliwie człowiek czeka,
Jaką rybę da jezioro?
Na przynętę bierze ciasto,
Makaronik, czy robaka?
W myślach widzi swoją zdobycz:
Będzie ryba i to TAKA!
Moczy kije człek zziębnięty,
Winę zgania na przynęty…
Nic nie bierze? Trudna rada
Z niczym wracać? Nie wypada.
Protestuję! Nie oszukiwać ludzi!
Niechaj prawica się nie trudzi
Kosztem społeczeństwa..
Nie taka jest droga do zwycięstwa!
Wkrótce wybory samorządowe:
Walka o stołki się rozpoczyna.
Dosyć rządzenia skłóconej prawicy!
Potrzebne władze młodej lewicy!
Żrą się w PO, w PiS-ie ludki,
To nas zmusza do pobudki.
Usypiali nas bujaniem o dostatnim
Życiu, o dobrym...
Gdy zabraknie ,,Manhattanu”,
Ciężkie będą czasy;
Nie kupisz w pobliżu chleba,
Rąbanki, czy kiełbasy.
Gdzie dziadki i babcie
Będą soczyście plotkować?
Że sąsiadce skradziono kapcie,
A Walek każe się w d… całować.
Co to będzie za panika?
Życie towarzyskie całkiem umrze!
Pogadać z Ruskim, to do Wierzbnika,
Mamy piękne panie,
Gospodarne, zgrabne niczym łanie .
Jest tylko problem – nadmierne gadanie.
Wszystko im przeszkadza,
Nic im nie pasuje,
Od rana, do wieczora chłopu humor psuje…
Nie chce słuchać trajkotania,
Idzie na browarek,
Gdy nie ma pieniędzy w zastaw da zegarek…
Nie wraca do domu, ciągłych swarów pomny,
Zostaje na ulicy i już jest...
Toczył AWS żywot samouwielbienia,
Tworzył dobrobyt nie do zniesienia,
Nareszcie godzina jego wybiła…
Spotkała go za karę, wiadomo – mogiła,
Płaczą nad własnym grobem twórcy awuesu,
W wyborach parlamentarnych nie odnieśli sukcesu…
Dawniej były dziury w serze.
Rząd prawicy mówiąc szczerze,
Taką dziurę nam dopalił,
Że naród już cholera bierze.
Budżet cały podziurawił
Kraj nasz prawie się zawalił.
Ministrowie od finansów robią
Hece, różne cuda…
Niszczą polską gospodarkę
Tak dokładnie się starają,
Zniszczyć wszystko, co się uda…
Trzeba dziurę tę załatać!
Wysilają tęgie głowy,