Gdy pomyślę o rowerze,
To cholera mnie już bierze.
Chcę pojechać, ale jak?
Skoro sejm wprowadza kask.
Jechać na łąkę popaść krowy?
Nie unikniesz bólu głowy.
Chronić ją poważna sprawa.
Dba o Ciebie poselska ława.
Ma pomysły nie do zbycia,
Za mało to ,do ochrony muszą być
nakolanniki.
Aby nie podrapały kolan żony.
Podrapane kolana szpecą nasze panie.
Mam jeszcze pomysły,
Doradzić wam mogę,
Wprowadźcie kaski na hulajnogę.
Bezpieczeństwo dzieci
Musi mieć pierwszeństwo.
Gdy sejm te bzdurne kaski odrzuci to –
Rowerzystów zwycięstwo!