Wspaniały budżet zdołał parlament uchwalić,
Chyba miał zamiar szybko kraj rozwalić,
Większość prawicowa bubel nam dała,
Sobie jak najwięcej, Narodowi – chała!
Powstał deficyt, skąd by wziąć pieniędzy?
Skoro większość Polaków żyje w wielkiej nędzy…
Rząd jest bystry, ma rezerwy,
Stara się jak może, by puściły narodowi nerwy,
Komu by tu zabrać?
Służbie zdrowia, szkołom…
Może emerytom…?
Którzy i tak połapać się nie mogą,
Na szelmowskich chwytach.
Miliardowe straty prawica stworzyła,
Ustawa o budżecie jest po prostu zgniła…
Pragnienia biedoty, by posłowie żyli jak inni,
Że budżet do chrzanu ,to oni są winni!
Stąd morał taki:
Jaki Pan, taki kram…