Siedzi wędkarz nad Kamienną,
Choć pogodę mamy zmienną,
Wciąż cierpliwie człowiek czeka,
Jaką rybę da mu rzeka?
Na przynętę bierze ciasto,
Makaronik, czy robaka?
W myślach widzi swoją zdobycz:
Będzie ryba! I to TAAKA!
Moczy kije człek zziębnięty,
Zgania winę na przynęty ...
Nic nie bierze? Trudna rada,
Z niczym wracać? Nie wypada.
Sprytny rybak wie najlepiej:
Można złowić rybę w sklepie!!